LKS Nagoszyn
LKS Nagoszyn Gospodarze
2 : 2
2 2P 2
0 1P 0
LKS Bodzos Podgrodzie
LKS Bodzos Podgrodzie Goście

Bramki

LKS Nagoszyn
LKS Nagoszyn
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
LKS Bodzos Podgrodzie
LKS Bodzos Podgrodzie

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LKS Nagoszyn
LKS Nagoszyn
Brak danych
LKS Bodzos Podgrodzie
LKS Bodzos Podgrodzie


Skład rezerwowy

LKS Nagoszyn
LKS Nagoszyn
Brak dodanych rezerwowych
LKS Bodzos Podgrodzie
LKS Bodzos Podgrodzie
Numer Imię i nazwisko
13
Marcin Gola
roster.substituted.change 75'
12
Arkadiusz Daniel
roster.substituted.change 86'
6
Michał Galas
roster.substituted.change 45'
5
Kamil Wędzina
roster.substituted.change 80'

Sztab szkoleniowy

LKS Nagoszyn
LKS Nagoszyn
Brak zawodników
LKS Bodzos Podgrodzie
LKS Bodzos Podgrodzie
Imię i nazwisko
Zbigniew Rajnfus Trener

Relacja z meczu

Autor:

Łukasz Chęciek

Utworzono:

17.04.2015

Galeria zdjęć KLIKNIJ--->
Wynikiem 2:2 zakończył się pierwszy mecz tego sezonu, rozegrany z drużyną LKS Nagoszyn. Przed spotkaniem bralibyśmy taki wynik "w ciemno", jednak po jego przebiegu, czuć niedosyt.
Od pierwszych minut to nasi zawodnicy narzucili swój styl gry. W 20 minucie po długim podaniu Grześka Domka, piłkę przejął Waldemar Miazga, następnie po udanym dryblingu między obrońcami strzelił i jak na kapitana przystało, zdobył pierwszą bramkędla Bodzosa, w wyższej klasie rozgrywkowej. W kolejnych minutach nadal kontrolowaliśmy grę, zaś gospodarze ograniczali się do kontrataków. I właśnie po jednym z nich, dosłownie tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę piłkarzom z Nagoszyna udało się wykorzystać moment dekoncentracji naszych stoperów i strzelić bramkę wyrównującą "do szatni".
Na drugą połowę wyszliśmy z jedną zmianą. Waldemara Miazgę, zastąpił Michał Galas. To on właśnie 5 minut po rozpoczęciu drugiej części, uderzył nie do obrony z 30 metrów, wyprowadzając nas ponownie na prowadzenie. Gospodarze nadal kontrowali, grając przeważnie długimi piłkami. Po jednej wrzutce w nasze pole karne, sędzia nie zauważył oczywistego spalonego i tak oto straciliśmy drugą bramkę. Nasi zawodnicy rzucili się do ataku. Głową strzelał Jakub Jurczyński, ale brakło centymetrów. W 75 min po świetnej, indywidualnej akcji, faulowany był wychodzący na czystą pozycję Grzesiek Domek, jednak sędzia nie wiedząc czemu pokazał tylko żółty kartonik. Chwilę później, zdobyliśmy trzecią bramkę, jednak wg sędziego bocznego, nasz zawodnik był na spalonym. Do końca wynik nie uległ już zmianie.
 

do góry wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości